niedziela, 28 czerwca 2015

Kobieta zmienną jest czyli..zmiana na blond!


Witajcie moi mili i ci mniej mili i ci całkiem zgryźliwi ;) Dziś niewiele bezie o samej pielęgnacji gdyż czas zajęło mi zmienianie koloru włosów na blond. Dokładnie tak. Wiele osób może mieć mi za złe pseudo niszczenie włosów, no bo przecież jestem włosomaniaczką więc jak mogłam?! Zawsze powtarzam, że włosy są dla mnie a nie ja jako farma dla nich, niech sobie rosną a ja ich nie tykam bo jeszcze zepsuje. Mowy nie ma ;) Jako, że dotrzymałam pewnej obietnicy tak w ruch poszły farby i rozjaśniacz. Przy okazji znalazłam swoje perełki w na przyszłość. Jednak musicie jedno mi wybaczyć, nie zrobiłam zdjęć farb wiec będę posiłkowała się internetami.
Jakaś duża głowa mi wyszła Cx światło sztuczne

Najbardziej ograniczał mnie strach odnośnie znów zielonych włosów po hennie z indygo, które już kiedyś wylądowało na moich włosach, średnio bałam się zniszczenia włosów ponieważ z moją obecną wiedzą mogę ograniczać zniszczenia do minimum. Jednak raz się żyje, powiedziałam sobie, że przecież bez sensu jest się męczyć pragnąc ciągle tej jednej rzeczy. Uzbrojona w doświadczenie i wiedzę postanowiłam działać. Pierw w ruch poszedł rozjaśniacz. Mój wybór padł na Joanna Multi Blond, rozjaśniacz na wodzie 9%. Byłam go ciekawa a nie chciałam używać mało wydajnych tanich rozjaśniaczy. W dodatku jest niedrogi, wydałam na niego 8 zł + x2 opakowania.
Rozjaśniacz wymieszałam w miseczce z szamponem i maską, czyli taka kąpiel rozjaśniająca. nałożyłam na włosy omijając odrosty, które już się pojawiły. Omijałam je po to, aby nie rozjaśnić ich do bieli. trzymałam nie wiem ile czasu, gdyż zwracam uwagę na to czy produkt łapie, ale nie dłużej niż 40 minut. Dodatkowo zawsze należy pamiętać, by rozjaśniacz na włosach nie wysechł! Inaczej plamy murowane. Już od momentu nałożenia czułam, że produkt zaczął działać, co było niesamowite zważywszy, że oxy to 9% a nie 12%. Pod koniec czasu zapieniłam na 10 minut następnie spłukałam. Moja intuicja mnie nie zawiodła. Włosy w ogóle nie były zniszczone jednak były zbyt ciemne więc czas na kolejne rozjaśnianie. Najpierw nałożyłam na najciemniejsze miejsca, po jakimś czasie przeciągając na resztę włosów. Spłukałam i efektem był pomarańcz czyli to, do czego zmierzałam. Mocny ten rozjaśniacz a zarazem bardzo delikatny. Dodatkowo zaobserwowałam zielone końce, które zaczęły się pokazywać. Jednak teraz na to nie zważałam, wiedziałam, ze się tym zajmę już po wszystkim ;) Teraz kolor należało stonować i doprowadzić do wyjściowego czyli słomkowego blondu. Żeby taki uzyskać zmieszałam Joanne SzlachetnaPerła z Beżowy Blond. 


Wiedziałam, ze na lekko "wytrawionych" rozjaśniaczem włosach kolor się wypłucze, więc perła miała je stonować a beż nadać odpowiedniego kolorytu. Trzymałam to na głowie 35 minut po czym spłukałam i odżywiłam włosy tak jak zawsze. Wysuszyłam je i podcięłam końce cieniując je, dzięki temu pozbyłam się zielonkawych końców :) Jestem zadowolona z efektu, jednak muszę intensywnie odżywić moje włosy, rozjaśniacz na szczęście tylko je przesuszył. Poniżej przedstawiam efekty po wysuszeniu, niestety nie mam zdjęć od tyłu więc postaram się takie dorzucić, gdy już je zrobię.
Światło dzienne

światło dzienne + lampa
Druga strona z fleszem. Jak widać nie ma żadnego glonka 

Tak wyglądają końcówki <3
Kolor bardzo mi się podoba jednak szkoda, ze w zależności od światła jest bardziej słomkowy bądź bardziej beżowo rudawy. Osobiście nie wiem, którą wersję wolę, ale w razie czego będę włosy tonować :) Ciesze się również, że pokonałam już te indygo wredne. Teraz przyszedł czas na porządnie i systematyczne olejowanie moim ulubionym olejem kokosowym, który udało mi się dostać w spożywczaku za zawrotną cenę 10 zł +

Przypomnę najważniejsze zasady rozjaśniania włosów w domu:
  • zaopatrz się w opakowanie, dwa więcej niż myślisz, ze ci starczy zarówno rozjaśniacza jak i farby (nie będziesz biegła z ciapkami na włosach do drogerii)
  • nigdy nie rozjaśniaj włosów po hennie z indygo! np ciemny brąz (tylko czysta henna nadaje się do rozjaśniania) Zieleń murowana a wierz mi, prawie niemożliwe jest jej zakrycie farbami drogeryjnymi
  • poczytaj wątki o tonowaniu włosów, będzie to wiedza przydatna w momencie kiedy trzeba będzie stonować za dużo żółtego czy pomarańczy, polecam wam ten post lub zajrzyjcie na blog Kokardka Mysi <3
  • nigdy nie doprowadzaj do zaschnięcia rozjaśniacza na włosach
  • nigdy nie kładź popielatej farby po rozjaśniaczu, zieleń murowana!
  • zapieniaj na parę minut pod koniec, pozwoli Ci to otrzymać równomierny efekt rozjaśnienia czy farbowania
  • rozjaśniaj włosy do jasnej pomarańczy czy "kurczaka", pozwoli Ci to ograniczyć zniszczenie włosów, kolor wyjściowy nada farba, tym,bardziej, jeśli jest to farba rozjaśniająca np do 4 tonów
  • przede wszystkim mierz siłę na zamiary, jeśli nie jesteś pewna swoich umiejętności bądź się boisz,poproś o pomoc przyjaciółkę czy mamę :)
  • w razie pytań czy wątpliwości zawsze pytaj! będziesz najlepiej przygotowana
Mam nadzieję, że nikogo tym przydługim postem nie przynudziłam :) W razie jakichkolwiek, choćby wydawało się najgłupszych pytań śmiało zapraszam do komentowania. Czuję, że teraz w mojej pielęgnacji będzie więcej Fun'u.



Brak komentarzy :

Prześlij komentarz

Copyright © 2014 Truflowa

Distributed By Blogger Templates | Designed By Darmowe dodatki na blogi