Hej wszystkim:)Dziś chciałabym napisać o moim owocnym weekendzie. Moja włosowa niedziela praktycznie zaczęła się już w sobotę, gdzie w zaciszu domowym i zwilżonej wodą maseczce na twarzy przeprowadzałam szalone eksperymenty na moich zniszczonych rozjaśnianiem włosów. eksperyment w zasadzie jeden. Postanowiłam znów zrobić sobie Encanto Do Brasil. Sama. Taki zabieg wykonywany samej to droga przez mękę. Droga, która się strasznie opłaca :) Mam już doświadczenia z tym zabiegiem, wykonałam go już raz na sobie, potem na włosach znajomych, które były mega zadowolone. Tak więc wsunęłam maskę na twarz i zaczęłam!
Postanowiłam nieco różowo zabarwić zabieg stąd usteczka, całkiem całuśnie wyszły;)
Zabieg Encanto Do Brasil opiera się na wprasowaniu przy użyciu wysokiej temperatury keratyny (białku) czyli naszym naturalnym budulcu włosa. Przywraca elastyczność, sprężystość i wytrzymałość włosów uzupełniając niedobory keratyny. Nie ingeruje we wnętrze włosa a tym samym go nie niszczy tak jak trwała prostująca,która zrywa mostki siarczkowe włosów. Jest to zabieg idealny jako ratunek dla włosów zniszczonych. Tak naprawdę prostowanie włosów podczas tego zabiegu jest dodatkiem ponieważ nie jest to trwała prostująca tylko zabieg odbudowy, włosy prostują się gdyż są dociążone, odbudowane a co za tym idzie są cięższe i grubsze no i oczywiście przecież do zabiegu używamy prostownicy. Jest to zabieg idealny jako ratunek dla włosów zniszczonych. Kiedyś skuszona zdjęciami włosów przed i po zabiegu keratynowego prostowania zakupiłam sobie mały zestawik na Allegro w którym otrzymujemy 3 buteleczki (Encanti Do Brasil) czyli buteleczka zawierająca mocno oczyszczający i rozchylający łuski włosów szampon, keratynę oraz odżywkę a koszt takiego zestawu to około 60 zł już z przesyłką. Należy pamiętać aby używać rękawiczek i maseczki na twarz, najlepiej nieco zwilżonej wodą.
W pocie czoła przystąpiłam do zabiegu, który w skrócie wygląda tak: myjesz włosy szamponem, nakładasz keratynę, suszysz włosy suszarką następnie prostujesz i czekasz. Potem znów myjesz, nakładasz odżywkę, czekasz chwilę po czym spłukujesz nieco odżywki (tak do 50%) suszysz, prostujesz i koniec. Najlepiej jest wtedy poczekać z pierwszym myciem tak około 3ch dni lub w miarę możliwości.
Po kilku godzinach męczarni (brak maseczki boli, poważnie) mogłam się cieszyć odbudowanymi włosami, miękkimi jakby nigdy nie były farbowane. Szczerze mówiąc nie wiem jak długo utrzymał się efekt odbudowy ponieważ dbałam o włosy nadal tak samo intensywnie i jedyne co z czasem zauważyła to tylko to,że przestały być proste jak druciki i zaczęły czasem, CZASEM lekko wywijać się na końcach czy trochę falować.
W pocie czoła przystąpiłam do zabiegu, który w skrócie wygląda tak: myjesz włosy szamponem, nakładasz keratynę, suszysz włosy suszarką następnie prostujesz i czekasz. Potem znów myjesz, nakładasz odżywkę, czekasz chwilę po czym spłukujesz nieco odżywki (tak do 50%) suszysz, prostujesz i koniec. Najlepiej jest wtedy poczekać z pierwszym myciem tak około 3ch dni lub w miarę możliwości.
Po kilku godzinach męczarni (brak maseczki boli, poważnie) mogłam się cieszyć odbudowanymi włosami, miękkimi jakby nigdy nie były farbowane. Szczerze mówiąc nie wiem jak długo utrzymał się efekt odbudowy ponieważ dbałam o włosy nadal tak samo intensywnie i jedyne co z czasem zauważyła to tylko to,że przestały być proste jak druciki i zaczęły czasem, CZASEM lekko wywijać się na końcach czy trochę falować.
Po ostatnim rozjaśnianiu moje włosy niestety dość mocno się zniszczyły więc pomyślałam, ze czemu by znów moim włosom nie podać pomocnej dłoni i wprasować w nie ukochaną keratynę? Jak pomyślałam, tak zrobiłam czyli maska na twarz i heyah! Encanto robiłam jakieś 3-4 godziny, trochę przy tym płakusiając (ah ten formaldehyd).
Tak wyglądały moje kłaczki przed zabiegiem. Może nie wyglądają tu najgorzej jednak to głównie zaleta silikonów w odżywce i serum, by jakoś wyglądały. Na mokro zwijały się w baranki..
Tu po zabiegu, zdjęcie z fleszem. Tutaj natomiast bez flesza <3
Trud się opłacił gdyż moje włosy znów są mega gładkie, lejące i sypkie. Nie ma śladu po barankach na mokro :D Będę obserwować na jak długo teraz starczy mi ten zabieg, gdyż zależnie od tego,jakie produkty do włosów się używa Encanto służy włosom od 3-ch do 5 -ciu miesięcy. Niewskazane są mocne szampony do włosów z SLS lub SLES oraz nadmiar silikonów, które trzeba potem zmywać dokładnie szamponami z tym silnym detergentem. Jednakże ja nie przestane używać moich ulubieńców.
Zabieg Encanto jest wybawieniem dla zniszczonych włosów jednak ma on pewną lekką wadę a jest nim "przyklap" który otrzymujemy niezależnie od tego, czy robimy zabieg od nasady włosów czy zostawiamy nieco centymetrów od skóry głowy.
Zwilżyłam włosy i spięłam w koczek na noc. Tutaj po nocy w koczku ślimaczku. Pseudo fale to wszystko, co udało mi się otrzymać.
Dodatkowo zauważyłam, że mój chłodny brąz po zabiegu lekko zrudział co widać szczególnie w słońcu, jednak to było do przewidzenia ponieważ zauważyłam już wcześniej na innych włosach, że oprócz czarnego koloru każdy inny z jakim się spotkam lekko rudział. Zapewne jest to spowodowane za małym odstępem czasu pomiędzy farbowaniem a Encanto dlatego też w następną niedzielę znów ochłodzę brąz moim sprawdzonym mało inwazyjnym sposobem. Uwielbiam się bawić włosami dbając o nie jak tylko się da jednocześnie pamiętając, że to włosy są dla mnie, nie ja dla nich.
Dzisiejsza niedziela była również owocna w śliczną pogodę, która pozwoliła mi spędzić przyjemny czas poza miastem. Cisza i spokój. Tylko ja, natura i słońce grzejące mnie w głowę. Mam nadzieję, że i Wasza niedziela jak zresztą cały weekend minęła przyjemnie. Pozdrawiam bardzo cieplutko :)
Sobótka pod Wrocławiem. Kocham robić zdjęcia naturze <3
Wspaniale wyglądają po zabiegu ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) w dotyku są jak nowe a sam zabieg nie jest trudny dlatego szczerze polecam :)
UsuńCzy po Encanto nadal trzeba tak samo dbać o włosy?
OdpowiedzUsuńJak dla mnie Encanto to jak kredyt zaufania dany przez wlosy ;) niczego nie nalezy zaprzestac, jedynie mozna nieco mniej silikonow uzywac ktore mi pomogly w oswajaniu nieco wlosow, gdy je zniszczylam
UsuńPrzed i po śliczne :) Masz piękne i długie rzęsy zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) i..dziękuję. Rzęsy co prawda troche wspomagam stosując serum do rzęs Long4lashes oraz Inveo
Usuń